Podejście ludzi do cięższych spektakli teatralnych
Podejście ludzi do cięższych spektakli teatralnych.
Informuję, że poniższy tekst jest własnością intelektualną autora i w celu wykorzystania go należy się z nim skontaktować.
Siedzę przy komputerze i przeglądam opinie jednego z nowych, cięższych spektakli pobliskiego teatru.I co widzę? Wypowiedzi typu "Ludzie przychodzą do teatru, żeby się rozerwać" lub "Co to jest?!". Nie rozumiem tego. Przecież tylko dla zabawy idzie się na kabaret, Ale na sztukę? To nie opiera się na tym.To głęboka forma, porusza czasami śmieszne, czasami ciężkie tematy.Przemawia bardziej niż film, ponieważ ludzie są tu i teraz, właściwie na wyciągnięcie ręki, więc i przedstawiane postacie takie są.`Publiczność może bez konieczności ryzyka zobaczyć emocje i zachowanie człowieka w danej sytuacji. Do teatru przychodzi się doświadczać historii i emocji na własnej skórze. Są one różne. Sztuka to nie kabaret. Jeśli ktoś szuka w teatrze samej zabawy, moim zdaniem powinien uważniej dobierać spektakle do siebie i swojego gustu. Dlatego ja bym nie szła na sztukę nie znając chociaż rodzaju lub tematu, jeśli jakieś zagadnienia mnie nie interesują. Z tego powodu dziwi mnie, że ktoś nie wie na co idzie. Liczy na komedię, od razu jakby były tylko takie spektakle, a gdy jej nie dostaje jest oburzony. Ludzie pracują miesiącami, męczą się, żeby widz mógł poczuć tę historię. Po takiej sztuce można spędzić długie godziny w zamyśleniu i zachwycie z głębi i umiejętności "odczuwania za innych". W czasie takiego przedstawienia człowiek czuje się czysty, zostawia gdzieś po drodze wszystkie swoje problemy. A komedia? Czy mam coś do niej? W żadnym wypadku. Rozluźnia i pozwala się pośmiać, często jest też głęboka. Chodzi tylko o to, że istnieją tez inne sztuki, poważniejsze. Ktoś pomyśli mam patrzeć na jakiś ludzki dramat albo oglądać jakąś bijatykę. Sadzę, że chodzi o sens tego wydarzenia i przede wszystkim towarzyszące mu emocje.

Komentarze
Prześlij komentarz