Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

Moje spostrzeżenia czyli spektakle a zapach perfum.

Obraz
OK, dzisiaj na wesoło. Lista śmiesznych bądź denerwujących zachowań i przekonań widzów. 1. Zacznie się punktualnie. Każdy kto częściej siedzi na widowni wie, że to się nie zdarza. Rozmowa którą naprawdę raz usłyszałam: - Piotrek, chcesz zacząć punktualnie? -Niee. Ale oczywiście spóźnianie się na sztuką jest jedną z najbardziej denerwujących rzeczy. Lepiej być o dobrej godzinie i poczekać. 2. To nie jest ani śmieszne, ani denerwujące, ale zauważyłam, że zawsze na widowni pachnie perfumami. Ludzie czują się w teatrze zobowiązani dobrze wyglądać i pachnieć. to pewnego rodzaju szacunek dla dzieła. Lecz chodzi o to, że jestem ciekawa, dlaczego spektakle stały się tak oficjalną formą rozrywki. Przecież do kina na film nikt się za bardzo nie stroi. Teatr jest okazjonalny i wyrafinowany. Może gdyby nie miał tak poważnej otoczki więcej ludzi pojawiałoby się na spektaklach. 3. Coś co po prostu sprawia, że krew się we mnie gotuje. Nie wyciszony telefon. Ludzie, nie zapominajcie o ty...

Enola Holmes i sprawa zaginionego markiza.

Obraz
Londyn w 1888 roku. Na ulicach pełno jest złoczyńców i rzezimieszków. Obdartych dzieci i czołgających się chorych ludzi. Słychać pokrzykiwania pijanych dobiegające z pubu. łatwo tam stracić życie nawet dorosłemu mężczyźnie, a co dopiero czternastolatce z wyższych sfer w tiurniturze i gorsecie. Enola to dziewczyna z dobrej rodziny. W pewnym sensie... Rozległy teren wokół posiadłości jej matki (ojciec umarł kiedy miała cztery lata)jest porośnięty chwastami, samosiejkami i kwiatami których nikt nie przycina. Stajnie stoją puste. Czternastolatka nie ubiera się i nie uczy tak jak "powinna" dziewczyna w jej wieku należąc do tak wyrafinowanego i ważnego rodu. Jej rodzina ogólnie jest bardzo specyficzna w porównaniu do innych z wyższych sfer. Pani Holmes też nie przykładała do tego dużej wagi. Jej rodzice mieli tylko trójkę dzieci i byli już starsi, kiedy się urodziła, co nie było w tamtych czasach dobrze widziane. Przynosiła tym wstyd wszystkim krewnym. A, owszem, tak jest siostr...

Cynamon, chłopaki i ja czyli bardzo cynamonowe love story.

Obraz
Victoria to zwykłą piętnastolatka. Nie jest najpopularniejsza w szkole, lecz to też nie odludek czy cicha myszka. Mimo, że chłopcy nie ustawiają się do niej w kolejce nie narzeka na samotność, gdyż większość swojego czasu spędza z najlepszą przyjaciółką Pauline. Jej rodzice są rozwiedzeni. Mama prowadzi pensjonat, a tata jest prawnikiem. Oprócz ekscentrycznej ciotki Poli - wynalazczyni radzącej sobie w trzech dziedzinach i do tego prowadzącej sklep z dziwnymi rzeczami, nic bardziej niezwykłego nie spotyka panny King. A! Zapomniałam! Zdarza jej się przenosić do równoległego świata. Nagle zaczyna czuć zapach bułeczek cynamonowych i w jednej chwili jest Tori. Swoim sobowtórem z ładniejszymi włosami, przyjaźniącym się z największą (i najbogatszą) zołzą w szkole - Claire. Gdy biedna Vicky stara się czegoś dowiedzieć i przede wszystkim przetrwać przeskoki, jej druga wersja wyrzuca jej ubrania, robi zamęt w pokoju i w życiu towarzyskim. Do tego dziewczyna nie ma z kim iść na urodziny zołzy...

Czym dla mnie jest teatr?

Obraz
Czym jest teatr? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Definicja j aką znalazłam w wikipedii brzmi: " rodzaj sztuki widowiskowej, w której aktor lub grupa aktorów na żywo przedstawia sztukę dla zgromadzonej publiczności. Terminem teatr  określa się też sam spektakl teatralny lub budynek, w którym odgrywane jest przedstawienie." Niby się zgadza. Tylko jest takie trochę puste, nie pasuje mi (może dlatego, że lubię wszystko komplikować). Ale to działa w ten sposób, dla mnie rysowanie to zostawianie różnych kształtów i kresek na papierze, żeby coś powstało albo i nie. Dla kogoś, kto to kocha, nie wiem, może to być przenoszenie się w inny świat albo na przykład nauka widzenia świata czy cokolwiek innego, lecz najprawdopodobniej nie będzie potrafił tego do końca zdefiniować. Kiedy myślę w takiej kategorii o teatrze, po zastanowieniu pojawia mi się w głowie dużo pojedynczych słów. Teatr to magia, łzy, śmiech, aktor, widz, ucieczka od świata, szkoła, emocje, empatia. Doszłam do wn...